Jesienne nastroje - autopułapka porównywania

by - 09:30





Chcę napisać o pewnym fenomenie, który chyba każdy zna i może przełożyć na swoją dziedzinę. Moją pasją jest taniec więc opiszę to przez ten pryzmat, jednak odnosi się to do wszystkiego, a więc...

Ileż to razy zdarzało mi się, że patrzyłam na innych i myślałam, że nigdy nie będę taka dobra? Chyba tyle razy, ile widziałam w życiu profesjonalnych tancerzy. Zawsze gdzieś z tyłu głowy pojawia się ta myśl, że nigdy ich nie dogonię pod względem rozciągnięcia, siły, techniki, prezencji, postawy, obycia scenicznego... no wszystkiego. Myślę, że każdy z nas ma takie momenty w życiu, kiedy spogląda na innych i czuje ten nieprzyjemny ucisk w sercu "ja tak nie umiem i nigdy nie będę". Jest to pułapka, którą zastawiamy sami na siebie i to jest jedna z najgorszych rzeczy jaką możemy postawić na swojej drodze do sukcesu. Ta blokada tylko nas spowalnia w drodze do przodu, a nie wnosi nic konstruktywnego w nasz rozwój. Nie zrozumcie mnie źle, można się wzorować, inspirować, uznawać kogoś za bóstwo i przykład do naśladowania. To jest konstruktywne i pełne dobrej, pozytywnej energii. W taki właśnie sposób należy patrzeć na lepszych od nas. Jak na motywację. Kiedy jednak spoglądamy na innych czując się gorszym, to znak, że trzeba inaczej podejść do porównywania.

Porównywanie jest częścią naszej natury i tego nie da się wyzbyć czy wyeliminować. Można natomiast skupić uwagę wewnątrz siebie, zamiast na zewnątrz szukając lepszych. Tak ciężko jest nam subiektywnie ocenić co jest naszą zaletą, prawdopodobnie dlatego, bo tak rzadko sami sobie się przyglądamy. Dopiero kiedy swój wzrok skierujemy na siebie dostrzeżemy w czym jesteśmy dobrzy, a co jest naszą słabszą stroną, obiektywnie oceńmy co nam sprawia przyjemność i z czym czujemy się dobrze, co nam dobrze wychodzi, a z czym mamy kłopot. I wcale nie musimy do tego być najlepsi. Bycie najlepszym jest dziwną rzeczą,często blokującą ludzi. "Nie jestem w tym najlepszy/dość dobry więc po co to robić" - to najgorsze myśli powodujące nawet czasem zarzucenie pasji!

Zawsze będzie ktoś lepszy - to jest brutalna prawda. Zawsze znajdziesz na youtube filmik 5 letniego Azjaty (no offence:P), który robi to czym się zajmujesz sto razy lepiej od ciebie. Ale co z tego? Być może w swojej lokalnej społeczności jesteś jednym z najlepszych? A być może teraz jeszcze nie jesteś tak świetny ale daj sobie więcej czasu i okaże się, że zrobiłeś ogromny progres? A może to, że ktoś robi to szybciej nie znaczy wcale, że lepiej? Zastanów się, czy to, że ktoś jest lepszy znaczy od razu, że ty jesteś zły. Według mnie nie. I nie jest to warte zarzucania pasji/profesji/etc. czy poddawania się załamce. Spróbuj wejrzeć w siebie i odnaleźć to, co jest w tobie unikalne, dobre i przyjemne. Skup się na sobie i swoim odczuciu, przypomnij sobie za co byłeś chwalony i co ci daje najwięcej szczęścia. Jeśli do tej pory robiłeś to i czułeś się szczęśliwy - to jest najważniejsze i najcenniejsze! Nie bój się być odważnym, nigdy już nie będziesz młodszy, więc po co odkładać marzenia na później?

Gdybym zarzuciła pasję w każdym momencie kiedy widzę lepszych od siebie to nie spotkałoby mnie w życiu wiele pięknych chwil i doświadczeń! Nie rezygnuj z tego, bo być może za zakrętem czekają na Ciebie ekscytujące nowe okazje i wyzwania, tylko musisz dać im szansś. W moim przypadku tak jest, z każdym rokiem co raz bardziej nie mogę uwierzyć w to co mnie spotyka (pierwsze pointy, pierwszy występ, pierwszy spektakl... itd.). Lecz spotyka mnie to tylko dlatego, że ze spokojem robię to co daje mi szczęście niekoniecznie skupiając się na "wynikach" - one przyjdą z czasem, we właściwym dla mnie momencie.

You May Also Like

0 komentarze

Tutu Mansion. Obsługiwane przez usługę Blogger.