Wszyscy wiemy jak powinna wyglądać wymarzona lekcja (a może nie wszyscy;), ale jak wygląda źle prowadzony balet? Kiedy powinno Ci się włączyć czerwone światełko na zajęciach? Co odróżnia dobrą lekcję od złej? Gdy idziemy na pierwsze zajęcia rzadko kiedy wiemy dokładnie czego się spodziewać, dlatego łatwo trafić na kiepskiego pedagoga i nawet o tym nie wiedzieć... byłam już na wielu zajęciach z różnymi nauczycielami, na jednych nauczyłam się więcej na innych zupełnie nic, mimo, że wydawały się ciekawie prowadzone i milo spędzało się wolne chwile. Dlatego abyś Ty uniknęła marnowania czasu wypunktuję kilka rzeczy, które powinny wzbudzić w Tobie podejrzenia, jeśli pojawiają się na lekcji.
1. Muzyka pop zamiast klasycznej – jeżeli pojawiła się kiedyś raz dla przełamania konwencji to jeszcze nie dramat i nie ma się czym przejmować, natomiast jeśli regularnie nauczyciel puszcza Beyonce zamiast Rachmaninowa to cos jest nie tak. Nie jesteś przecież na zajęciach ladies styling a na balecie i w tej stylistyce powinnaś się poruszać. Osłuchanie z muzyką to element tej stylistyki i bez niego ciężko w ogóle mówić o klasyce. Ta muzyka nie tylko pomoże Ci w nauce ale także uwrażliwi na swoje niuanse i dzięki temu będziesz tańczyć w rytmie do niej a nie tylko wykonywać ruchy w oderwaniu od kontekstu.
2. Dawanie uwag – podkreślałam już wcześniej w poście na temat pokory jak ważnym aspektem na lekcji są rady nauczyciela. Bez nich nie pójdziesz do przodu. Jeśli czujesz, że na lekcji jesteś ignorowana, zmień nauczyciela lub zapytaj co robisz źle. Czasem trzeba w taki sposób zwrócić na siebie uwagę, dzięki czemu znów zaistniejesz w świadomości pedagoga.
3. Luźne podejście – wiadomo, że jesteśmy na lekcji baletu dla dorosłych ale... no właśnie a l e chcemy robić postępy i iść do przodu. Nie da się tego zrobić, jeśli pedagog nie pilnuje techniki i pozwala ludziom np. kręcić piruety jazzowe zamiast klasycznych! Jeśli czujesz, że atmosfera jest tak rekreacyjna, że stoisz w miejscu, zmień szkołę.
4. Brak kontroli – jeśli ludzie na lekcji gadają, przeszkadzają wygłupiają się rozwalając lekcję a nauczyciel nie przywołuje ich do porządku to tracisz czas. Wiele, wiele cennego czasu ucieka na głupie pogaduszki o byle czym, narzekanie itd. Płacisz za ten czas, więc wykorzystuj go na sto procent! Jeśli na zajęciach jest więcej gadki a mniej robienia natychmiast stamtąd uciekaj!
5. Nauczyciel nie uczy baletu/nie uczy zgodnie z zasadami klasyki – cóż... na pierwszej lekcji może być ciężko zorientować się czy pedagog jest rzetelny. Jednak przychodzisz na zajęcia bo chcesz się uczyć k l a s y k i a nie np. jazzu, dlatego jeśli nauczyciel robi lekcję bez drążka (?!), elementy jazzowe albo w ogóle tylko ćwiczenia na środku przypominające skrzyżowanie klasyki i fitnessu to nie pojawiaj się tam więcej, bo tylko nauczysz się złych nawyków, które są gorsze niż ich brak. W końcu po coś ta Vaganowa wymyśliła te zasady, wedle których uczy się w szkołach od tylu lat...
6. Nauczyciel nie zauważa, że to lekcja dla dorosłych – wiąże się to z dwiema rzeczami: na lekcji są też dzieci i pedagog ignoruje w ogóle osoby dorosłe; lub robi rzeczy za trudne niedostosowane do poziomu grupy. To drugie tyczy się nie tylko figur ale także nadmiernego rozciągania, które może zaowocować kontuzją (!) nadmiernego wykręcania stóp na siłę i wszystkiego „na siłę i szybko”. Szybkie efekty i gumowe ścięgna to domena dzieci. Dorosłym trzeba dać trochę więcej czasu i mieć wyczucie, aby nie uszkodzić zastanych stawów i mięśni.
To tylko kilka przykładów rzeczy, które od razu powinny włączyć sygnał ostrzegawczy w Twojej głowie. A może znasz z doświadczenia jakieś inne przykłady źle prowadzonych lekcji?