Pointy fakty i mity

by - 11:30



Pointy, puenty, utwardzone baletki, jak je zwał, tak zwał, ale pewne jest, że to marzenie każdej pasjonatki tańca klasycznego, przedmiot pożądania małych dziewczynek w szkole, którym jeszcze nie pozwolono w nich tańczyć i obowiązkowe obuwie każdej profesjonalnej tancerki baletu. Wiele mitów narosło wokół tego obuwia, część ma w sobie nieco prawdy, inne są bardziej wykreowane przez media. Wiadomo, że jest to gorący temat interesujący nie tylko tancerzy! Pierwsze pytania jakie otrzymuję po informacji, że tańczę balet dotyczą właśnie point (zaraz po pytaniu po co mi to :P).  Także dziś zajmę się faktami i mitami dotyczącymi tego fascynującego obuwia. Zaczynamy!


  • W pointach stoi się na półpalcach. 
Mit! Nie stoi się na półpalcach, stoi się dokładnie na palcach. Cała waga ciała jest rozłożona na czubkach palców stóp. Dla ludzi nie związanych z baletem ta informacja bywa wielkim szokiem :)

  • Taniec w pointach boli, przy tańczeniu leci krew. 
Mit. Taniec na pointach to jest takie dziwne uczucie, ale nie nazwałabym tego bólem. Być może na początku trochę to boli, ale jest do wytrzymania, a stopa szybko się przyzwyczaja i później podczas tańczenia w ogóle się o tym nie myśli. Krew może polecieć jeśli gdzieś się zedrze skóra, ale odpowiednie wkładki do tego nie dopuszczają.

  • Stopy tancerek są straszne i zdeformowane.
Trochę Fakt. Tak, stopy tancerek są trochę zdeformowane. Pointy są twarde i ściskają stopę, przez taniec na pointach na stopach pojawiają się odciski, otarcia, z czasem zgrubienia, które są całkiem pożądane! Dzięki nim nie odczuwa się dyskomfortu. Przez wąskie czubki point u niektórych wykształcają się też tzw. haluksy, ale pamiętajmy, że robią się też one osobom zupełnie niezwiązanym z tańcem.

  • W czubkach point jest drewno.
Mit. Każdy producent ma swoje materiały, z których wyrabia pointy, np. Gaynor Minden z tworzyw sztucznych. Jednak czubki generalnie produkowane są z masy przypominającej nieco papier mache, czyli materiału, kleju, tekturek, a  nie drewna. Jeśli jednak się mylę, poprawcie mnie :)


  • Pointy można założyć od razu na pierwszej lekcji.
Mit. No nie, nie nie i jeszcze raz nie! Dla własnego zdrowia lepiej jest zbudować siłę w kostkach i stopie zanim podejmie się trening na pointach. Jest to swego rodzaju sport wyczynowy, więc możemy przypłacić zbytnią niecierpliwość własnym zdrowiem. A po co rozpoczynać przygodę z baletem od skręconej kostki? ;)

  • Dzieci mogą od ... (tu wstaw wiek) roku życia tańczyć na pointach.
Mit. Nie ma wieku w jakim dzieci mogą zacząć taniec na palcach. Ta decyzja zależy od nauczyciela, który dobrze zna swoich uczniów i wie, kto jest na tyle silny, żeby dać sobie radę. Generalnie trzeba pamiętać, że dzieci dopiero w wieku ok. 13 -15 lat mają w pełni rozwinięte kości, taniec na pointach może się odbić na ich kośćcu jeśli mięśnie nie są wystarczająco silne. Dlatego jest to decyzja, którą należy pozostawić pedagogowi.

  • Pointy są nieosiągalne dla amatora.
Mit. Są osiągalne przy systematycznym treningu, kiedy siła mięśni jest odpowiednia by trzymać kostki bezpiecznie bez chybotania oraz kiedy stopa jest wystarczająco elastyczna by wejść na pełen czubek (i wystarczająco silna). To marzenie można spełnić przy odpowiednich ćwiczeniach i pedagogu. Jednak nie próbujcie sami w domu stawać en pointe, możecie sobie zrobić krzywdę! Zapytajcie nauczyciela czy jesteście gotowi i pod jego okiem wykonujcie ćwiczenia.

  • Pointy trzeba złamać, zepsuć.
No fakt i mit, zależy co kto rozumie przez zepsucie. Nowe pointy są okrutnie twarde i chodzenie w nich jest udręką a co dopiero tańczenie ;) dlatego tancerki je 'rozbijają', 'łamią'. Po prostu sprawiają, że są one bardziej elastyczne. Każdy tancerz ma na to swoje sposoby, ja np. staję na czubku by go spłaszczyć trochę, wyginam rękami, lekko zwilżam wodą miejsce haluksa i wyrabiam stopami pomagając sobie przy tym rękami. Ale są też bardziej hardcoreowe metody łamania w drzwiach czy młotkiem. Podobno ;)

  • Pointy mają przyszyte troczki i gumki.
Mit. Każda tancerka sama przyszywa te rzeczy w miejscu jakie jej pasuje. Tutaj: https://tutumansion.blogspot.com/2016/03/jak-przyszyc-troczki-i-gumki-do-point.html możecie znaleźć instrukcję krok po kroku jak je przyszyć.

  • W pointy tancerki wkładają wełnę.
Fakt, kiedyś... dawno temu tak właśnie radzono sobie z bólem. Wkładano trochę wełny w czubki point aby zmniejszyć dyskomfort. Teraz jednak jest dużo różnych wkładek na rynku i każdy może wybrać coś dla siebie, co jest praktyczne i szybkie w założeniu. Jeśli szukasz wkładek dla siebie tutaj: https://tutumansion.blogspot.com/2017/03/odpowiednia-wkadka-do-point.html znajdziesz mój post na ich temat.

To chyba wszystko, choć może znacie jeszcze jakieś ciekawe pytania i mity dotyczące tańca na palcach? :)

You May Also Like

0 komentarze

Tutu Mansion. Obsługiwane przez usługę Blogger.