Odpowiednia wkładka do point

by - 21:46




Bardzo dobrze wiemy, że tańczenie na pointach wymaga wiele siły i prawidłowej techniki, no ale jak tu myśleć o poprawnej pracy stóp kiedy bolą palce?! No nie da rady, dlatego aby móc skupić się lepiej na samych ćwiczeniach i mieć rzeczywistą przyjemność z tańca wymyślono ten cud techniki jakim są wkładki :) Uważam, że każdy z początkujących powinien dobrać sobie jakieś ochraniacze, inaczej łatwo się zniechęcić i całkowicie zarzucić pomysł wchodzenia en pointe (a to wielka szkoda nie zasmakować point jak już się tak napracowałyśmy w baletkach). Tańczenie z ochroną jest nieporównywalnie przyjemniejsze niż bez! Brak wkładek zostawmy profesjonalistom ;)

Pokażę Wam kilka różnych typów dostępnych na rynku, być może ułatwi Wam to nieco podjęcie decyzji co będzie dla Was najlepsze:

1. wkładka gąbkowa



Cóż... jest to mniej lubiana przeze mnie wkładka, raczej średnio blokuje ból, szczególnie po dłuższym użytkowaniu. Dodatkowo nie jest prosta w czyszczeniu, wymaga dokładnego wyprania po każdym użyciu. Jest za to tania i na start na pewno lepsza niż nic.



2. wkładka silikonowa



Są różne kolory, każdy znajdzie coś dla siebie wśród tych wkładek. Jest też opcja z małymi dziurkami dzięki czemu stopa lepiej oddycha. Jak dla mnie to najlepsza forma zabezpieczenia, zapewnia komfort podczas ćwiczeń, ponieważ pod palcami znajduje się grubsza warstwa silikonu. Łatwo ją też doprowadzić do porządku po lekcji, wystarczy trochę wody z mydłem, następnie wycieramy ręcznikiem i już są gotowe do ponownego użycia. Jeśli miałabym wskazać jakiś minus - stopa szybko się poci i trzeba się przyzwyczaić, że nie ma materiału, który to wchłonie ;)



4. wkładka żelowa



Tutaj też znajdziemy wiele kolorów do wyboru. Najpopularniejsze są chyba Ouch Pouch. Są nieco droższe niż silikonowe, natomiast mają obszycie materiałowe. Jest to niestety też minus, gdyż posiadają szew pod palcami, który czasem czuć.


 
5. wkładki silikonowe w czubek point



Brak ochrony na haluks, dla mnie to zdecydowanie za mało. Dodatkowo jeśli źle dobierzemy rozmiar czubków, będą jeździć w poincie podczas ćwiczeń. Wkładanie ich do pointy i ustawienie w odpowiednim miejscu doprowadza mnie do szału i trwa dłużej niż potrzeba :P





oraz bardziej "domowe sposoby":

1. rajstopy - odcinamy kawałek rajstop i owijamy nim palce i haluksy. Dla mnie była to przez lata najlepsza metoda ochrony stóp, jednak owijanie trwa chwilę i to skłoniło mnie do przejścia na wkładki silikonowe. Plus - jest to tania metoda i dostępna od ręki. Minus - pranie po każdym użyciu jest wkurzające.

2. waciki - kładziemy je w czubek pointy i gotowe, myślę, że dla początkujących to trochę zbyt hardcore'owa metoda ;)

3. chusteczki - tak samo jak wyżej,dla mnie to dużo za mało ochrony

4. wełna - podobno świetna i jedna z najstarszych metod protekcji w pointach

5. wata - podejrzewam, że po tym jak zbije się w twardą kulkę pod palcami, nie oferuje już żadnej protekcji - nie jest najlepszą propozycją na długotrwały trening

6. folia bąbelkowa - haha no też o tym słyszałam, ale dziewczyny na logikę... to nie może działać! :D

You May Also Like

3 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Właśnie tak mnie zainspirowałaś do napisania tej notki :)

      Usuń
  2. co pani sądzi o wkładkach z grishko, tych bawełmiano-żelowych

    OdpowiedzUsuń

Tutu Mansion. Obsługiwane przez usługę Blogger.